IV turnus - na zamku Krzyżogryfa
07.08. 2017
Dziś rano spaliśmy
dużej. To znaczy Zwiadowcy z DZIUPLI TROPICIELI PRZYGÓD. Rozruchu
nie było, więc wstaliśmy później, a na śniadanie podano
jajecznicę na skwarkach, ser, masło chleb i szynkę. Potem się
pakowaliśmy (prowiant na nas czekał już w autokarze), a gdy
byliśmy już gotowi, to akurat była zbiórka. Zapomniałem dodać,
że tego dnia wyruszaliśmy na wycieczkę do Bytowa, aby zwiedzić
zamek Krzyżogryfa. Podróż zajęła nam około półtorej godziny.
Po drodze śpiewaliśmy piosenki. Na miejscu czekało już na nas na
parkingu dwóch giermków, którzy zaprowadzili nas na zamek, a
dokładniej na dziedziniec, gdzie przywitała nas grupka dam i
rycerzy.
Pan kusznik
oprowadził nas naokoło zamku od strony zewnętrznej i opowiedział
nam historię każdej ściany i wierzy. Opowiedział też o
znalezieniu słupa betonowego – najprawdopodobniej podpory wierzy
„ostatniego ratunku”. Kiedy wróciliśmy na dziedziniec dwóch
rycerzy stoczyło pojedynek o serce damy. Potem jeden pan pokazał
strzelanie z kuszy i przebił każdy balonik. Później panowie i
panie pokazali jak tańczyć i niektórzy też mogli zatańczyć.
Następnie były jeszcze dwie kolejne walki rycerskie, a jeszcze
później poszliśmy do muzeum zamkowego. Tam zobaczyliśmy dużo
eksponatów z czasów średniowiecza. Mnie najbardziej zainteresowała
makieta zamku z czasów krzyżackich. Po wyjściu z zamku poszliśmy
na rynek i mieliśmy trochę czasu wolnego. Niektórzy poszli do
biedronki, a niektórzy na lody. Po powrocie do Zamku Redmont
mięliśmy zajęcia z łucznictwa i walki na miecze. „Cisi Pogromcy
Morgaratha” i „Poszukiwacze Insygniów Władzy”, czyli młodsi
Zwiadowcy, poszli spać, a starsi mięli jeszcze grę nocną, która
skończyła się o 23:00.
Franek Grzbiela
W grupach RPG działo
się:
Dzień upłynął w
większości na podróży do oddalonego o wiele mil grodu z zamkiem
na wzgórzu. Podróżnicy nie tylko obejrzeli architekturę i poznali
część historii okolicznych ziem, ale także podstawy dawnego tańca
i walki na dystans przy pomocy kuszy i oszczepu.
Wieczorem drużyna,
przy gościnnym towarzystwie 5 osób z drugiej ekipy poszukiwaczy
przygód podzieliła się na 4 zespoły. Każdy zespół pochylił
się nad mapą i rozwijając ją miał okazję zagłębić się w
grę, która nie wymaga obecności mistrza gry.
Powstały też
kolejne zwrotki dziuplowej piosenki marszowej :-)
Nam nie straszne są
kompasy
Co prowadzą dzieci
w lasy
Trudne szyfry
wszyscy znamy
I z nich chętnie
korzystamy
W Jarosławcu lody
dobre
Zostaw lajka nie
bądź bobrem
Dziś jedziemy do
Bytowa
Krzyżogryfa tam jest
głowa
Pyszny żurek sobie
zjemy
Ciekawostek się
dowiemy
Jest też tam
rycerzy kupa
Podziwia ja nasza
grupa
A w Bytowie było
fajnie
Krzyżogryfa znamy
armię
WIĘCEJ ZDJĘĆ kliknij tutaj https://goo.gl/photos/3fkYzURVQiSdouH8A
Komentarze
Prześlij komentarz