V turnus - turniejowo


V turnus dziuplowych obozów fabularnych. Trwa Dziuplarp - turniej, podczas którego grupy warsztatowe wystawiają i odgrywają przez siebie stworzone larpy. Dzisiaj również startujemy z PUCHAREM MISTRZA MISTRZÓW - erpegowcy wcielą się w Mistrzów Gry prowadząc własne sesje. Niech wygra najlepszy!

Dziennik Tropiciela Przygód Eris Kolejny dzień, kolejne przygody... Dni z wolna mijają, jednak my z niezmiennym zafascynowaniem wyczekujemy Opowieści. Czas po śniadaniu Narratorzy spożytkowali na udoskonalenie swych historii. Reszta zaś zapatrzona była w opowieści animowane. Wszyscy od rana mieli przeświadczenie, że dzień ten jest wyjątkowy dla pewnej osoby. Gdy tylko wstali zaczęli knuć zmyślne prezenty dla Wybranego... Po posiłku nadszedł czas Opowieści. Ta historia miała zakończyć to co rozpoczęło się kilka spotkań temu... Hirule upada, a my dopiero co ukończyliśmy trzecią, ostatnią Próbę. Przez nieoczekiwane zwroty akcji zostałam Królową podwodnego miasta. Teraz zdobyłam możliwość panowania nad morską tonią. Dotarcie do atakowanego przez Aisanę miasta było nie lada wyzwaniem. Parę razy byłam bliska śmierci, co nie polepszało sytuacji, na nasze szczęście strażnicy Hirule ruszyli nam z pomocą. Dowiedziałam się wtedy, że główne siły zgromadzone są w Kaplicy Wszech Matki. Dlatego też tam ruszyliśmy. Jednak przed świątynią czekała na nas przeszkoda w postaci wielkiej nieokreślonej kreatury. Wykorzystałam swoje zdolności władzy nad miastem i powstrzymałam kreaturę przed demolką Hirule. Rozdzieliliśmy się przy katedrze i prawdę mówiąc nie jestem pewna co się stało z moimi towarzyszami, jedyne co mogę to się domyślać ciągu wydarzeń. Gdy wpadłam do Kaplicy zobaczyłam na wpół martwego Kapłana. Leżał przy Matce Muszli ledwo zipiąc, a z jego trzewi wystawał kawałek kryształu. Jedyne co zdołał wyksztusić to to bym zasiadła na tronie, a następnie wskazał na Matkę. Zaniosłam go w Jej objęcia, a następnie zrobiłam to o co prosił. Jednak nagle poczułam się bardzo senna. Siły witalne zaczęły mnie opuszczać... Zasnęłam w objęciach Matki... To mógłby mój koniec, gdyby nagle nie wołanie Blackwalla. Odpowiedziałam mu, a potem moja świadomość stała się Mureną. Udało mi się wyprowadzić ludzi z podwodnego miasta na powierzchnię i... wtedy nadszedł sen ,ten wieczny... Gdy opadły już emocje spowodowane Opowieścią nadszedł czas by Narratorzy spośród graczy poprowadzili swoje historie. Sześciu świetnych Opowiadaczy zasiadło za stołami i zaczęło rzucać kośćmi wraz z graczami. Mi przypadł zaszczyt poprowadzenia jednej z historii. Moi gracze wcielili się w postacie czterech artystów zaciągniętych do obrazu niejakiego Victora Madry. Czy dali sobie radę w świecie zupełnie odmiennym od naszego? Odpowiedź na to pytanie znają właśnie oni... Przygody nadchodzącego świtu tylko czekają na konfrontację z nami. Powinniśmy nabrać energii naa nadchodzące wydarzenia i przygody... Tropiciel Przygód Eris (Partycja)




WIĘCEJ ZDJĘĆ kliknij tutaj:https://goo.gl/photos/sYHXvcdn1j4jsTe77

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

V turnus - treningi umiejętności cd.

II turnus - no to gramy!

II turnus - I to już koniec